fot. Kościół Najświętszego Salwatora i Gorzkie żale
Chociaż tradycja każe wiązać to miejsce z pogańską świątynią z X wieku, początki kościoła – pomimo drobiazgowych badań prowadzonych w trzech fazach na przestrzeni ubiegłego wieku – nie są ostatecznie wyjaśnione. Pomimo to, nie ulega wątpliwości, że jest to jeden z najstarszych krakowskich kościołów. Wznoszony prawdopodobnie od przełomu XI/XII stulecia, wzmiankowany został po raz pierwszy już w 1148 roku. W zasadniczym zrębie romański, budowany był zapewne w kilku fazach, aż do drugiej połowy XII wieku. Wiadomo, że powstała wówczas budowla z kamiennych ciosów w typie bazyliki, z prosto zamkniętym prezbiterium i aneksami po bokach, na podobieństwo skromnych naw. Wkrótce potem inkorporowany został wraz z uposażeniem do klasztoru norbertańskiego i tak już pozostało.
Po poważnych zniszczeniach podczas oblężenia Krakowa przez pretendenta do tronu polskiego Maksymiliana Habsburga (1587), kościół został odbudowany w latach 1604-1622. Powstała wówczas między innymi wieża oraz przykuwająca uwagę – rzadko spotykana w takiej formie – kazalnica posadowiona na zewnętrznej ścianie prezbiterium (1605). Kazalnice tę popularna legenda związała – niestety bezpodstawnie – z osobą św. Wojciecha.
Dzisiejszy kościół ma charakter – w przeważającej mierze – barokowy. Zadecydowała o tym gruntowna przebudowa (1662-1673), po zniszczeniach dokonanych przez Szwedów. Zachowały się jednak niektóre elementy pierwotnej architektury i wystroju. W jednonawowym wnętrzu ocalały sklepienia krzyżowe, a w ścianach prezbiterium zrekonstruowano częściowo – charakterystyczne dla stylu romańskiego dwudzielne, arkadowe okienka – tzw. biforia. Godne uwagi są wczesnorenesansowe freski, późnorenesansowa ambona oraz zdobiący boczny ołtarz, obraz ukrzyżowanego Chrystusa z grajkiem u stóp, związany z legendą o cudownym krucyfiksie (1605).
Obok świątyni funkcjonował dawniej cmentarz parafialny dla Zwierzyńca i okolicznych wsi. Do dziś ocalało kilka nagrobków i około 30 tablic epitafijnych, umieszczonych na ścianach kościoła. W zachodnim narożniku ogrodu zachował się tajemniczy drewniany dom z pierwszej połowy XIX wieku – tzw. chatka grabarza. Pochówków w tym miejscu zaniechano dopiero w 1886 roku, pomimo że urządzony nieopodal cmentarz Salwatorski, działał już od ponad dwudziestu lat.
Na widokówce z 1935 roku podziwiać można nie tylko sam kościół i w tym tkwi jej oryginalność. Anonimowy fotograf utrwalił mianowicie osobliwe misterium – procesję towarzyszącą nabożeństwu zwanemu Gorzkie żale. Nabożeństwo to popularne – choć tylko w Polsce – odprawiane jest tradycyjnie w wielkopostne niedziele, od początków XVIII wieku. Nazwa pochodzi od pierwszych słów pieśni, która zachowała swój staropolski charakter i oddaje w jakiejś mierze – tak stan sfery duchowości, jak i pobożność właściwą epoce baroku. Niegdyś było to mocno rozbudowane misterium, wzbogacone między innymi o kazanie pasyjne oraz procesję. Obecnie na okoliczność Gorzkich żali, raczej sporadycznie odprawiane są kazania, a z procesji całkowicie zrezygnowano.
Warto jeszcze poświęcić kilka słów wydawcy widokówki – Bractwu św. Anny, którego członkowie odziani w charakterystyczne habity z kapturami prowadzą procesję. Historia Bractwa sięga lat 90. XVI wieku, a jego powstanie wpisane było w ruch odnowy, po zmaganiach kościoła katolickiego z reformacją. Niegdyś działało w wielu polskich miastach, a dziś jest już raczej swego rodzaju reliktem. Parafia Najświętszego Salwatora jest tu zresztą chlubnym wyjątkiem, bowiem Bractwo istnieje tam od 1593 roku – i choć różne były czasy – jego działalność nie została nigdy zawieszona.