fot. Kino Kijów
W drugiej połowie lat 30. ubiegłego wieku na kilkuhektarowej działce ograniczonej dzisiejszymi alejami Krasińskiego i Focha oraz ul. Dunin-Wąsowicza, rozpoczęto przygotowania pod dużą budowę. Podobno miał tam stanąć hotel, jednak grunt okazał się podmokły i pomysł ten dość szybko zarzucono. Aż do początku lat 50. teren rozpoczętej budowy pozostawał opustoszały i dziko zarośnięty, nie przynosząc chluby tej części miasta.
O zapomnianej działce decydenci przypomnieli sobie dopiero w końcu lat 50., kiedy zapadła decyzja o kompleksowym i różnorodnym wykorzystaniu sporego terenu. I tak od strony al. Focha powstać miał nowoczesny hotel, od strony al. Krasińskiego wolnostojący gmach kina na tysiąc miejsc, a od ul. Dunin-Wąsowicza 10-piętrowy wysokościowiec dla pracowników Orbisu. Projekty hotelu i kina zlecono profesorowi Witoldowi Cęckiewiczowi, pełniącemu (do 1960 roku), funkcję głównego architekta miasta.
Przygotowania pod budowę kina rozpoczęto w maju 1960 roku, a według założeń budowa trwać miała 2,5 roku. Już wkrótce przesunięto termin ukończenia o rok, ale niewiele to pomogło, bo prace co rusz to wstrzymywano, to znów wznawiano i tak było aż do 1966 roku. Nieoczekiwanie przysłużyła się tu kolejna, tym razem okrągła, 50. rocznica wybuchu Rewolucji Październikowej, przypadająca w następnym roku. Imperatyw był mocny, bo w nowym kinie miał odbyć się doroczny Festiwal Filmów Radzieckich. Niestety, znów nie wszystko poszło zgodnie z planem i festiwal odbył się, ale w kinie Apollo.
Kino nazwane Kijów, otwarto w przeddzień rocznicy obchodów rewolucji – 6 listopada 1967 roku. Na uroczystą premierę epopei „Wojna i pokój”, przybyli oficjele z Ukrainy, bo w Kijowie budowano właśnie kino o nazwie Kraków. Chociaż przekroczono znacznie założone w budżecie 12 mln zł, nikt nie powiedział złego słowa, bo efekty były znakomite. Elementem wyróżniającym było niekonwencjonalne rozwiązanie bryły, z ugiętym dachem i przeszkloną frontową fasadą. Wszystkie elewacje otrzymały indywidualny i zróżnicowany charakter. Przy wyjściu od strony ul. Dunin-Wasowicza, zwracała uwagę efektowna kompozycja mozaikowa, autorstwa Jerzego Kowala. Charakterystyczne płaskorzeźby ceramiczne w malachitowo-turkusowej tonacji, zdobiące foyer były z kolei dziełem Krystyny Zgud-Strachockiej. Nad całością unosi się ciągle jeszcze niespokojny duch późnego modernizmu.
Kijów był pierwszym w kraju kinem z prawdziwego zdarzenia, ze świetną optyką widowni, wklęsłym ekranem i stereofonią. Latem 1968 roku wyświetlano tam po raz pierwszy w Polsce film zrealizowany na tzw. taśmie Tooda (70 mm) – „Ci wspaniali mężczyźni w swych latających maszynach”.
Od końca lat 60. w Kijowie odbywały się doroczne Festiwale Filmów Krótkometrażowych. Dla podniesienia rangi imprezy, na masztach przed kinem, wisiały flagi państw-uczestników festiwalu. Kiedy rok po roku niesforna młodzież ściągała flagę amerykańską, milicja zaciągnęła tam wartę. Dlaczego wybierano właśnie tę spośród wielu flag ? Któż zrozumie młodzież…
Inną doroczną imprezą były Konfrontacje Filmowe – Przegląd Filmów Świata, organizowana najpierw tylko w Warszawie, a od 1973 roku, również w innych większych miastach, w tym także w Krakowie. Niektóre prezentowane wtedy filmy w ogóle nie pojawiły się w normalnej dystrybucji, toteż zdobycie karnetów było sporym wyzwaniem. Bywanie na Konfrontacjach (zwykle w kinach Kijów i Uciecha) stało się szybko formą szlachetnego snobizmu, okupioną jednak wieloma wyrzeczeniami.